To również znalazłam wśród swoich notatek na fb. Niestety nie mogę odnaleźć źródła, na szczęście zapisałam sobie nazwisko autorki tekstu. Z góry przepraszam autorkę za brak podania źródła.
„Bardzo popularne i błędne jest obecnie utożsamianie miłości z uczuciem. Miłość nie jest uczuciem z kilku istotnych względów. Gdyby miłość była uczuciem, to nie można by jej było ślubować, ponieważ nie można ślubować czegoś, co nie zależy ode mnie, od moich decyzji czy postaw, a takie właśnie są uczucia. Gdyby miłość była uczuciem, to narzeczeni musieliby ślubować coś, za co nie ponoszą odpowiedzialności, a przez to każda przysięga małżeńska byłaby nieważna! Poza tym uczucia oznaczają to, co dzieje się we mnie, a nie postawę, jaką zajmuję wobec osoby, o którą troszczę się z miłością. Kto utożsamia miłość z uczuciami, ten nie wyszedł jeszcze poza swój egoizm, gdyż najbardziej istotny element miłości widzi w sobie, a nie w tym, jak wspiera drugą osobę. Radosne uczucia w stosunku do drugiej osoby mogą stać się początkiem fascynującej miłości pod warunkiem, że podejmie się odpowiednie decyzje. Właśnie dlatego najpiękniejsze uczucia w stosunku do drugiej osoby przeżywają nie zakochani, lecz ci ludzie, którzy bardzo kochają…”
Autor: Magdalena Korzekwa
5 komentarzy
Pamiętam jak zaczęłam spotykać się z moim obecnie już mężem i
rozmawialiśmy sobie, czym jest dla nas miłość. Powiedziałam mu, że
miłość jest dla mnie decyzją i postawą, bo uczucia zmieniają się, więc
nie mogą nią być. Gdyby tak było, ludzie nie trwaliby nawet po
kilkadziesiąt lat w jednym związku. Oczywiście uczucia są ważne i są
jedną ze składowych miłości, ale nie można na nich bazować, bo na
początku związku mamy te motyle w brzuchu a potem to przemija. Tak po
prostu dzieje się z uczuciami, ze strachem, z radością, ze smutkiem, z
ekscytacją itp. – one się zmieniają.
I wiele osób myśli, że
wtedy miłość się skończyła. Właśnie NIE! Jeśli będziemy mieć świadomość,
że nasza relacja wchodzi na inny level to nie zmarnujemy tej
znajomości, i możemy na niej zbudować miłość.
Mój mąż powiedział
mi za jakiś czas, że po tamtej rozmowie wiedział, że będziemy razem, bo
właśnie takiego pojmowania związku i miłości szukał u kobiety.
Miłość
ma wiele warstw, składników. Według mnie są nimi przyjaźń,
odpowiedzialność, szacunek, troska, umiejętność rezygnacji z siebie, ale
też dbanie o siebie dla tego Ukochanego, sfera seksualna, ciepło,
bliskość, rodzicielstwo….wiele wiele tych składników, i dopiero i mix
zdaję się według mnie być jakimś pojęciem miłości. A nie same uczucia…
Iwonka Kempniak
bardzo dziękuję za komentarz! Jest świetny!
Pozdrawiam serdecznie!
MMW
Iwonka Kempniak, bardzo dziękuję za komentarz. Jest piękny! Wszystkim życzę takiej właśnie miłości.
Pozdrawiam!
Co jeżeli w małżeństwie wypalą się uczucia? Niby miłość to nie one, nie uczucia, ale nie można być wypranycm z nich. Wszystkie te teksty o podtrzymywaniu ognia, rozpalaniu, dbaniu o uczucia. Co zrobić gdy się one wypalą? Gdy Mąż powie że już nie kocha… nie tęskni, nie pragnie, jest bo jest..bo się przyzwyczaił…
Ma Pani rację. Do małżeńskiego „ogniska” trzeba dorzucać drwa, inaczej
przygaśnie. Ale czy to Pani obawy, czy mąż rzeczywiście coś takiego
powiedział? Niezbędna rozmowa w tej sytuacji. Może nawet wiele rozmów.
Ale czasem po prostu pod wpływem stresu, emocji, mówimy coś, czego
normalnie byśmy nie powiedzieli. Może tak było i w tym wypadku (i mąż
miał co innego na myśli).
Osłabienie więzi zdarza się w niejednym
małżeństwie. I nie jest to problem nie do pokonania. Może partner
potrzebuje więcej zapewnień o Pani uczuciach? Ile czasu w minionym
miesiącu oboje spędziliście wyłącznie ze sobą? Na pewno warto też
wspólnie odświeżać miłe wspomnienia; co Państwa do siebie przyciągnęło.
Powodzenia