Home O związkach i terapii par Ciche dni w małżeństwie. Jak sobie z nimi radzić?

Ciche dni w małżeństwie. Jak sobie z nimi radzić?

autor: Marta Mauer-Włodarczak
6 komentarzy 891 odwiedzin

Zapraszam do wysłuchania audycji z moim udziałem w Radio Plus Warszawa, w której opowiadam skąd się biorą ciche dni w związku, jak sobie radzić kiedy występują ciche dni i jak im zapobiegać?

6 komentarzy

Electrosickpl 13 lipca 2012 - 10:41

Prawda niestety jest nieco inna, wygrywa ta polowka ktorej mniej zalezy. Wiec moja rada dla mezczyzn to nauczyc sie zyc bez kobiet, zyjac z nimi. Wtedy nagle wszystko sie odwroci. Kobieta wtedy sama  walczy o zwiazek i stara sie zeby bylo dobrze, wiec nawet nie przechodzi jej przez mysl robienie awantur o „pierdoly”. Co za tym idzie panuje obustronny pokoj.

Kobieta z natury podobaja sie mezczyzni ktorych nia moga miec, podoba im sie tajemniczosc u mezczyzny (w zadnym wypadku nie moga znac wszystkich jego uczuc). Jesli mezczyzna pokazuje kobiecie na kazdym kroku ze jest dla niego wazna i nie moze bez niej zyc to predzej czy pozniej taka kobieta „wejdzie na glowie”. Patrzac nawet na ewolucje czlowieka od poczatku: kobieta nigdy nie byla rowna mezczyznie! to mezczyzna decydowal, polowal na zwierzyne, to on zapewnial byt kobiecie. A kobieta podobaja sie zdobywcy, i tak samo jest z kobietami tylko ze one nie maja w naturze rywalizowac z mezczyznamia ale same z soba. Im wiecej kobiet chce miec danego mezczyzne tym jest on lepszym obiektem do pokazania „jaka ja jestem piekna”.

Wracajac do tych cichych dni, w zadnym wypadku mezczyzna nie moze pierwszy przeprosic, kobieta mimo wszystk jest wytrzymala i moze czekac dlugo… Ale w koncu nie wytrzyma presji. I nawet gdy ciche dni byly wina mezczyzny to jesli ona przyjdzie przeprosi czy cokolwiek. To juz wiesz ze wygrales SPOKOJ, Bo kobieta taka tak szybko nie dopusci by drugi raz musiala przepraszac, co za tym idzie nie bedzie prowokowala cichych dni.

Odpowiedz
mapolka 4 października 2012 - 16:15

 Wię o to chodzi?! Żeby wyszło na wasze? DZIECINADA , CHŁOPTASIE I GÓWNIARZE. UCIEKAC OD TAKICH CWANIAKÓW.

Odpowiedz
Katarzyna 31 stycznia 2013 - 22:20

A ja uważam, że Pan dokonał bardzo trafnych spostrzeżeń. Dokładnie tak z
nami jest. Zgadzam się, co do kwestii niełatwego mężczyzny, o którego
musimy zabiegać, o naszą siłę i odporność na ciche dni, a i tak w nas
coś pęka i ostatnia uwaga, po takiej kłótni, w której zrodziły się
wątpliwości, na pewno dalekie będziemy od ciągłego narzekania. Ale nade
wszystko kobieta musi być na równi z mężczyzną i dbać ciągle o swój
rozwój i zainteresowania. Musi być także w określony sposób „niełatwa” w
rozszyfrowaniu. I niestety nauczyć się rozmawiać, artykułować swoje
myśli i potrzeby.

Odpowiedz
Electrosickpl 13 lipca 2012 - 10:43

DO PANI PSYCHOLOG: pani nie zrozumie pewnie mojego komentarza bo jest pani kobieta,
ale niestety taka jest prawda. kobiety w podswiadomosci potrzebuja zeby ktos je potocznie mowiac „olal”. To jest potrzebne by zapanowala harmonia.

Odpowiedz
Kris 11 stycznia 2013 - 16:36

A dlaczego mamy godzić się na furie ??

Jeśli nie potraficie poukładać sobie w głowach własnych problemów,

to do terapeuty…

Najłatwiej zrypać „staremu” dzionek, a później udawać,że nic się nie stało…

Odpowiedz
Anna_74 7 marca 2013 - 12:23

No dobra… Ale co jak to on sie nie odzywa…. A to kobieta zawsze probuje lagodzic takie sytuacje …Duzo czesciej to on sie zamyka i nie chce sie odzywac maltretujac w ten sposob psychicznie kobiete i nie mowi do konca o co chodzi…..

Odpowiedz

Możesz śmiało komentować

W ramach tej witryny stosujemy pliki cookies. Akceptuję Dowiedz się więcej